MOTTO: UCZCIWY CZŁOWIEK NIE MOŻE DZIŚ MILCZEĆ A MILCZĄCY CZŁOWIEK NIE JEST DZIŚ UCZCIWY.

18 września 2011

3.
Panie Ministrze Pracy; z tym trzeba coś zrobić natychmiast…

Z wstępnego podziału krajowej rezerwy wykonania wg stanu na 31.12.2010 r. w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, województwo Zachodniopomorskie otrzymało dodatkowo kwotę 54 milionów euro.
Jest to specyficzna premia za doskonałe wyniki województwa w realizacji planów wydatkowania swojej części środków programu operacyjnego Kapitał Ludzki. Wg średniego kursu euro NBP jest to ok. 235.400.000 zł. Zostało to ogłoszone w połowie stycznia bieżącego roku.
W tym samym czasie, to znaczy pod koniec ubiegłego roku Rząd, którego i Pan jest funkcjonariuszem radykalnie zmniejszył planowane na następny rok budżety Powiatowych Urzędów Pracy, pozostawiając w nich na 2011r. zaledwie ok. 30% środków, jakie były w roku 2010. Inaczej mówiąc – obcięto 70% środków na działalność Urzędów dotyczącą pomocy bezrobotnym poprzez stosowanie instrumentów, jakie przewiduje Ustawa o promocji zatrudnienia.
Stosownie do tego Urzędy Pracy, na przykład PUP w Szczecinie już 18 kwietnia zaprzestał organizowania staży dla osób bezrobotnych, zawieszając je do odwołania – i do chwili obecnej nie jest to realizowane. 6 czerwca br. zawieszono przyjmowanie wniosków o finansowanie szkoleń indywidualnych i dotychczas nie wznowiono. Powiatowy Urząd Pracy w ramach swojego budżetu zaplanował szkolenia grupowe dla ok. 120 (stu dwudziestu) osób oraz dla nie więcej jak 113 osób w ramach szkoleń związanych z dotacjami na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Łącznie jest to o połowę mniej niż w roku ubiegłym, a przecież przeszkolenia, przekwalifikowania mają być podstawowym narzędziem pomocy w powrocie do pracy.
Od początku roku w dwóch konkursach dla rozpoczynających działalność gospodarczą przyznano 113 dotacji, po czym z powodu wyczerpania środków na rok bieżący – dnia 8 czerwca konkurs został zawieszony do odwołania.
Ostatnia z istotnych form pomocy – organizacja prac interwencyjnych oraz robót publicznych, jako instrument oddziaływania przestała być powszechnie dostępna. Po wprowadzeniu zasady, że to organizator – instytucja występująca o zorganizowanie prac interwencyjnych – ma prawo podać nazwisko i imię osoby zarejestrowanej jako bezrobotna, którą chce przyjąć do pracy na takich zasadach – do Urzędu racy zaczęły napływać wyłącznie takie wnioski. W rezultacie Urząd stracił wpływ na to, w stosunku do której osoby zarejestrowanej stosuje się tę formę pomocy. Ofert takie są publikowane w portalu Powszechnych Służb Zatrudnienia, jako wolne i dostępne, ale przecież nie są one wolne, bo jeszcze przed opublikowaniem były już zajęte przez osobę wskazaną przez pracodawcę. Niestety potencjalnie niesie to w sobie ogromne niebezpieczeństwo nepotyzmu, prywaty, dominowania tak zwanych „znajomości” nad oficjalną polityką służb zatrudnienia. Przypominam, że w Ustawie zdefiniowano kilka grup bezrobotnych o różnym stopniu trudności w znalezieniu zatrudnienia. Osoby w wieku po 50-roku życia są tam określone, jako będące w szczególnie trudnej sytuacji na „rynku pracy” i dlatego teoretycznie powinny otrzymywać „szczególną” pomoc. Niestety taka praktyka wobec prac interwencyjnych całkowicie zaprzecza ustawie, bo osoby określone jako „w niekorzystnej sytuacji” lub” w szczególnie niekorzystnej sytuacji” na rynku pracy nie mają pomimo tego żadnych szans na otrzymanie pomocy np. w postaci zatrudnienia okresowo dotowanego.
Ogólnie rzecz biorąc Program Rządowy dla osób 50+, oraz zapisy Ustawy – pozostają w dużym stopniu martwe.

Panie Ministrze.
Powyższe informacje prowadzą nieuchronnie do następujących pytań:
Gdzie są wspomniane pieniądze z Krajowej Rezerwy Wykonania PO KL i dlaczego nie zostały uruchomione na pomoc bezrobotnym.

W chwili obecnej nie ma żadnego programu szkoleniowego czy pomocowego, którego beneficjentami ostatecznymi byłyby osoby bezrobotne.
Pan Premier Tusk z dumą chwalił się niedawno kwotą 4 – 5 bilionów złotych „zaoszczędzonych” na wydatkach publicznych. Czy te pieniądze uzyskane dodatkowo na wdrażanie pomocy w ramach PO KL także zostaną „zaoszczędzone” przez Pana Premiera i nie trafią do Urzędów Pracy?
Jest w trudnej a w niektórych przypadkach dramatycznej sytuacji grupa bezrobotnych w wieku 50 – 65 lat, której w sposób systemowy nikt nie chce zatrudniać. Są i inne grupy wykluczonych; od kiedy zaczęto mówić o wykluczeniu społecznym zjawia się coraz to nowa grupa osób, starających się o dofinansowanie. Ale Pan – Panie Ministrze – jest przecież lekarzem. Wie Pan doskonale, że jeśli ma się do czynienia z osobą poszkodowaną np. w wypadku – najpierw trzeba zainteresować się obrażeniami wymagającymi natychmiastowej interwencji, np. krwotokami tętniczymi, a potem dopiero innymi sprawami mniej groźnymi dla życia. Wie Pan doskonale, że nieraz poświęca się całość żeber poszkodowanego, gdy trzeba zrobić reanimację poprzez sztuczne oddychanie i masaż serca. Inaczej – wie Pan, że są priorytety. Proszę tę wiedzę zastosować do swoich zadań, jako pełnomocnika. Wielu ludzi będzie krzyczało o „wykluczeniu cyfrowym” albo o „wykluczeniu ze względu na preferencje seksualne” itp. Ale jest grupa bezrobotnych całkowicie pozbawiona możliwości zdobywania dochodów na własne utrzymanie. I ja także należę do tej grupy. Jedni jeszcze wyprzedają swój dobytek z dawnych lat, inni załamują się, staczają albo popełniają mniej lub bardziej ewidentne samobójstwa nie godząc się z wyzuciem z podstawowej godności ludzkiej, inni obciążają swoją egzystencją swoje rodziny także najczęściej będące w trudnej sytuacji.
To jest priorytet. Uniwersytetami trzeciego wieku naprawdę będzie czas się zająć później. Na rozdawanie laptopów i podręczników znajdą się inni pomocnicy, wystarczy że ekipa z kamerą video raz Pana sfilmuje – do materiałów wyborczych. Bilety na koncerty i spektakle na prawdę są bezrobotnym osobom w wieku 50+ najmniej teraz potrzebne…

Panie ministrze.
Trzeba coś zrobić natychmiast. Niechże Pan przestanie występować w roli celebryty, bo to niczego nie zmienia. Sytuacja stworzona przez Rząd Platformy Obywatelskiej, którego i Pan jest funkcjonariuszem – jest zaprzeczeniem podstawowych norm Konstytucyjnych. Także norm moralnych i zdrowego rozsądku. Nie da się usprawiedliwić kryzysem, bo kryzys może mieć wpływ na ilość środków, ale nie ma wpływu na ich właściwy podział uwzględniający priorytety. A Rząd – kontynuując porównanie do wypadku – zachowuje się jak dureń- sanitariusz, który osobie rannej z krwotokiem spieszy podłożyć poduszeczkę pod głowę, by jej było nieco wygodniej tak leżeć na jezdni…
Jest nie do pojęcia, jak ktoś może tak postępować nawet będąc „PO-wskim liberałem”. Nie mieści się w głowie, jak można tak „porzucić” całe pokolenie, grupę ludzi pozbawionych pracy a więc i płacy oraz innych dochodów, jakichkolwiek środków do życia.
Proszę się nie dziwić, że notowania PO spadają. Wyborcy oceniają to, co widzą a nie to, co niby rzekomo kiedyś mają zobaczyć. Wybory są rozliczeniem przeszłości, czasu i działań przed wyborami a nie prezentacją wizji i obietnic – jak chciałaby to przedstawiać propaganda partyjna.

Panie Ministrze. Trzeba coś zrobić natychmiast.

Paweł Antoni Baranowski

*) Tekst adresowano do pana Arłukowicza, który był wówczas pełnomocnikiem Premiera do spraw przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu a następnie był poważnym kandydatem na stanowisko Ministra Pracy