MOTTO: UCZCIWY CZŁOWIEK NIE MOŻE DZIŚ MILCZEĆ A MILCZĄCY CZŁOWIEK NIE JEST DZIŚ UCZCIWY.

29 marca 2014

Media usłużne wobec władzy kreują fikcyjny obraz rzeczywistości. Wierz w to co sam widzisz i czujesz.

Myśl samodzielnie!

Samodzielnie – to znaczy sam decyduj o czym myślisz, czym się interesujesz i zajmujesz. Teraz – Ty o tym nie decydujesz, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy. O tym, o czym Ty myślisz – decydują dziś inni.
To skurwysyński pomysł władzy, by korzystając z efektu popularności mediów „tabloidowych”, niechęci ludzi prostych i zmęczonych do wnikania w sprawy skomplikowane i drażniące – stworzyć im kanał (dez)informacyjny odciągający ich uwagę od spraw rzeczywiście dla nich ważnych, a skupiający się na wybranych odgórnie tematach i zdarzeniach przyciągających emocjonalnie uwagę i kanalizujących niezadowolenie ludzi gdzieś poza władzą.

Mają Cię za durnia i prostaka – interesującego się głównie plotkami, debilnymi „walkami kogucimi” polityków i tym czy Doda miała dziś majtki, czy też nie…
To sieć osób na usługach tej władzy (Tuska, PO), mająca wpływ na część „mediów”, które przyciągając metodami manipulacji socjotechnicznej uwagę odbiorców do wybranych „nośnych” a mało ważnych spraw bez istotnego znaczenia, jednocześnie odciągają uwagę ludzi od rzeczywistych problemów. Od spraw najważniejszych, afer i wpadek niekorzystnych dla władzy, ujawniających prawdę o ekipie rządzącej i podłym państwie przez nią stworzonym. Nurt ten, zwany „głównym nurtem” (mainstream)  kojarzy się głównie z kilkoma dziennikarzami wszechobecnymi w różnych mediach, reprezentującymi interesy tzw. „salonu” III RP.
Pomysł jest stary jak komunizm, z pewnością starszy niż PRL. Tyle, że w czasach PRL dopiero „raczkował”. Ale już wówczas, jeśli w jakim zakładzie pracy wybuchł konflikt pracowników z dyrekcją – prasa pisała o protestach górników – w RPA. Gdy milicja spałowała grupę ludzi pod jakimś sądem rejonowym – domagających się elementarnej sprawiedliwości – prasa pisała o strasznych, brutalnych bandach Afrykanów w Nowym Jorku i dzielnej tamtejszej policji. Dziś to banalne; technika manipulacji została przez władzę bardzo udoskonalona. Dziś funkcjonariusze władzy spośród zdarzeń typują te, które zdolne są po odpowiednim „naświetleniu” pobudzić emocje, wywołać zainteresowanie i reakcję i na wiele dni lub tygodni odciągnąć uwagę ludzi od tego, co naprawdę jest ważne a co wówczas umyka uwadze tych ludzi. Karmią Cię tym, jak podły gospodarz świnię – trocinami. Sami – objadają się smakołykami.
Codziennie w Polsce zdarza się kilka – do kilkunastu zabójstw, w tym i dotyczących dzieci, ale odpowiednio „na czas” wyciągnięta i nagłośniona sprawa jednego z nich („matka małej Madzi”) przyciągnęła uwagę durnej gawiedzi na wiele miesięcy, tym samym odciągając ją od innych dużo ważniejszych spraw. Ileż to łamów zapełniono pisaniną o różnych wersjach, scenariuszach tej sprawy; gdy zainteresowanie społeczne spadało – to się nagle pojawiały jakieś nowe wersje lub „fakty”… nowe akcje słynnego detektywa itp.

Codziennie w Polsce jest kilkadziesiąt wypadków komunikacyjnych, w tym wiele śmiertelnych, spowodowanych z udziałem osób nietrzeźwych; wyciąganie nagle jednego z nich, (owszem – bardzo tragicznego ale śmierci nie da się przecież wartościować) – znów ma czemuś służyć. Pomysł na wprowadzenie obowiązku posiadania alkomatu w każdym samochodzie nie zmniejszy liczby wypadków a… da zarobić „elicie” biznesowej: chodzi o kwotę rzędu 150 milionów zł do zarobienia na sprowadzeniu i sprzedaży tychże alkomatów a także sporo na mandatach za nieposiadanie ich. Być może tylko po to tak nagłośniono ten jeden z wielu wypadków – żeby na tym zarobić. Zewsząd wyłazi „ideologia chciwości” PO: najważniejsze – zarobić, zrobić majątek dopóki rządzi syndykat biznesowo-polityczny i jest zgoda na zarabianie za wszelką cenę. Podobnie w innych sprawach, choćby skandalu „taśm Serafina” z którego dzięki odpowiedniej ingerencji zrobiono jakiś tam drobny „wybryk” bez znaczenia, podobnie w sprawie powiązań niejakiego Plichty z „Amber Gold” i jego linii lotniczych z Premierem Tuskiem i zwłaszcza z jego synem – Michałem tam zatrudnionym.
A wiec – myśl samodzielnie, to znaczy – nie daj się prowadzić jak bezmyślny gamoń podrzucanymi Ci celowo tematami zastępczymi.

… Ale o czym?

Sam decyduj – co jest dla ciebie aktualnie najważniejsze i najciekawsze, co jest warte Twojej uwagi, co domaga się wyjaśnienia, ujawnienia i rozliczenia – i o tym mów, o tym pisz i na temat tego szukaj informacji,. zadawaj pytania korzystając ze swoich konstytucyjnych praw.

Myśl o sobie! O swoim życiu i swojej własnej sytuacji – bo w takiej sytuacji jest też kilka milionów innych ludzi, Polaków, kilkadziesiąt milionów Europejczyków. Myśl o stanie swojej rodziny, o swoich relacjach małżeńskich nadszarpniętych biedą, niedostatkiem, rozłąką z powodu „przymusowej” emigracji zarobkowej. Zastanawiaj się – co jest tego przyczyną. Jak to zmienić (jak usunąć tego przyczynę, odsunąć ją od władzy). Myśl o ostatnich kilku latach które nie wiedzieć kiedy przeleciały w trudzie, codziennej trosce i chleb, walce o przetrwanie i „związanie końca z końcem”, zapewnienie dzieciom tego przynajmniej co absolutnie niezbędne. To Twoje lata; lata twojego życia które już nie powrócą, bezpowrotnie stracone.
Myśl – dlaczego w tym kraju jest tak jak jest; jak byś chciał, aby było – żeby było normalnie. Zbliżają się wybory samorządowe – więc zastanów się na kogo głosować, kogo bezwzględnie skreślać. Słuchaj tego co mówią politycy lokalni a czego nie mówią, korzystaj z możliwości zadawania pytań i pytaj o to, co Ciebie dotyczy bezpośrednio, nie o kary dla pijanych kierowców i butne, bezczelne wypowiedzi jakiegoś Anglika. Zmuszaj kandydujących polityków do wyraźnego wypowiadania się na tematy – które Ciebie bezpośrednio dotyczą. Oni potrzebują Twojego głosu i dlatego muszą odpowiadać, muszą się jasno zadeklarować. Dla Ciebie najważniejsza jest przecież praca w kraju, możliwość uczciwego zarobienia na godne życie tu, gdzie jesteś „u siebie”.
Myśl o wykształceniu swoich dzieci, o możliwości zapewnienia im nauki, znajomości języków obcych, styczności z kulturą i sztuką. Myśl o zmęczeniu, troskach, niedostatku, o szybko przemijającej młodości i nadszarpniętej niedostatkiem urodzie swojej wybranki, tej najpiękniejszej – z którą chciałeś przeżyć swoje życie i wychować swoje dzieci.

Nie jesteś durniem; nie daj się więcej traktować jak dureń przez dziennikarzy i przydupasów „salonu” nabijającego swoje konta w szwajcarskich bankach.
Myśl samodzielnie i myśl o sobie! W takiej samej sytuacji są dziś miliony innych Polaków. Żyją w niedostatku, zarabiają z trudem, słuchają głosu „elity”.