MOTTO: UCZCIWY CZŁOWIEK NIE MOŻE DZIŚ MILCZEĆ A MILCZĄCY CZŁOWIEK NIE JEST DZIŚ UCZCIWY.

17 lipca 2014

Zasadnicze pytanie: czy umowa Tuska i Belki nadal działa i będzie realizowana aż do wyborów? Cz. 2

Wspomniana wcześniej rozmowa, szczególnie ten zacytowany fragment jej stenogramu – niejako automatycznie kojarzy się z informacjami o wymianie banknotów będących w obiegu, na „lepiej zabezpieczone”.
Pisał o tym szczegółowo np. „Newsweek”: http://biznes.newsweek.pl/nowe-banknoty-nbp-wzor-znaki-zmiany-newsweek-pl,artykuly,287266,1.html
Opisany w tym artykule proces ma służyć tzw. „naturalnej” wymianie banknotów zbyt już zużytych, uszkodzonych oraz nieautentycznych – na nowe, przy okazji zmodernizowane co do sposobów zabezpieczenia. Mówiąc wprost – taka „wymiana naturalna” zakłada chyba po prostu zastąpienie każdego wykrytego banknotu nienadającego się do dalszego użytku – nowym, prosto z drukarni a przy okazji – bardziej nowoczesnym banknotem. W obiegu jest podobno (a w każdym razie dotychczas było) około 1.400.000.000 banknotów.
Rozmówcy ustalają tu strategię własnego działania, którego celem jest niedopuszczenie do zwycięstwa wyborczego PiS pomimo iż partia ta ma „43% poparcia wg. CBOS”. Oznacza to świadome i celowe przeciwstawienie się demokracji, czyli działania totalitarne władzy, ponieważ do zablokowania demokracji ma posłużyć wprzęgnięcie z zasady konstytucyjnej niezależnego banku centralnego (NBP) do finansowej pomocy rządowi PO. Minister Spraw Wewnętrznych mówi, że „ekonomika” będzie decydowała o „stabilności kraju” (mając na myśli stabilność polityczną władzy PO) a pomiędzy ekonomiką a polityką jest określony związek – odnoszony tu do zbliżających się wyborów. Jest ogromny deficyt budżetowy, sytuacja staje się poważna, dla opanowania jej potrzebne byłyby „cięcia”, co oznacza konieczność wdrożenia wielkich oszczędności wydatków publicznych dotykających bardzo wielu przeciętnych obywateli, ale obywatele ci są wyborcami, którzy w najbliższym czasie będą głosować w wyborach samorządowych i parlamentarnych – wyborcami mogącymi dać władzę PiS, jeśli będą „niezadowoleni” z Tuska np. z powodu wspomnianych „cięć”. Dlatego uzgodniono w tej rozmowie sposób oszukania wyborców – co do rzeczywistego stanu państwa, dzięki włączeniu niezależnego z definicji Banku Centralnego do działań politycznych ochraniających władzę PO. Prezes NBP Marek Belka postawił warunki: współpraca bezpośrednio z premierem Tuskiem, dymisja ministra finansów Rostowskiego i mianowanie na ministra osoby wskazanej przez NBP (Mateusz Szczurek).
To już zostało wykonane.

Drugi warunek to odpowiednie podyktowane przez NBP zmiany treści ustawy o NBP – dające możliwości oczekiwanego przez rząd działania „pomocowego”. Nowelizacja tej ustawy została przeprowadzona i właśnie weszła w życie. Drugi warunek tego „interesu” także więc został spełniony, na dodatek jakiekolwiek dzisiejsze zastrzeżenia do działań NBP mogą okazać się obecnie bezpodstawne, to znaczy zgodne z tą specjalnie spreparowana wersją ustawy o NBP. „Wszystko jest w ministerstwie, tam są wytrychy” – mówi w cytowanej wyżej rozmowie Marek Belka.

Ideą tego skandalicznego działania wspólnego PO i NBP jest stworzenie fikcyjnie korzystnego obrazu finansów państwa i propaganda rzekomych sukcesów rządu PO, aby takim oszustwem przekonać jednak wyborców do głosowania na PO (nie wyklucza to jednoczesnych agresywnych działań propagandowych PO przeciwko PiS, czy wspomnianego „zajebania PiS komisją specjalną w sprawie Macierewicza” – o czym wspominał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w nagranej i upublicznionej rozmowie z ministrem finansów Jackiem Rostowskim).

Trzecia związana z tym sprawa, to sprawa konfliktu władzy z miliarderem Zbigniewem Jakubasem, określanym przez ministrów jako „tłusty miś”, posiadającym jeszcze niedawno G K „Multico” a poprzez nią – kontrolny pakiet udziałów w spółce „Mennica Polska S. A.”, niedawno ponownie „przejęty” przez rząd PO.
Tego także dotyczy dalsza część rozmowy ministra Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem Markiem Belką:

(…)
[MB] My musimy przejść przez ćwiczenie pod tytułem „negocjacje na temat nowych monet”. Bo te negocjacje w dużej mierze… Myśmy się zdecydowali te drobne monety, bo chcieliśmy je w ogóle zlikwidować, ale z jakiś powodów niezrozumiałych i, szczerze mówiąc, jak to zwykle bywa. (…) Tutaj Jacek [Rostowski] zachował się po prostu jak cipa. No i tam uległ jakimś tam tego i zaczął walkę. OK. Więc myśmy postanowili te monety zamienić na inne, takie same dla ludzi, ale tańsze w produkcji. Przy okazji żeśmy stwierdzili, dlaczego by nie urynkowić tego procesu, czyli zapytanie ofertowe żeśmy wysłali do trzech mennic, w tym polskiej. (…) Tylko problem jest taki, że jak wygrają, no to będą bardzo drodzy, a jak przegrają, to będą bardzo tani. A my nie chcielibyśmy, żeby oni przegrali, ale żeby byli bardzo tani. No i jesteśmy w związku z tym w dupie. Jesteśmy wobec trudnych negocjacji z człowiekiem [Zbigniewem Jakubasem], który już uważa, żeśmy go okradli.
[BS] (…) To może trzeba mu powiedzieć, jak można go bardziej okraść. Może zrozumie.
[MB] Myślę, że on to wszystko wie, ale zdaje się, że on jest przyzwyczajony do tego, że jak ma partnera państwowego, to znaczy, że ma cipę przed sobą, a on sam gra twardych ludzi. Jemu wszystko wolno, a państwowemu nic nie wolno. On o tym doskonale wie. My się spodziewamy oczywiście czarnego PR z ich strony. (…) My musimy dbać o pewne zasady, a on w ogóle zasad nie przestrzega. Z tym, że w końcu tę pałę to ma państwo.
[BS] Tak. Na cały obszar.
[MB] Na cały obszar. I tu trzeba ścisłej współpracy, z tą pałą.
( … )

Mennicą Państwową zarządza więc ponownie rząd, ma nad nią pełną kontrolę, co należy dołączyć do warunków wymienionych powyżej. Ponadto jeszcze jak się dowiadujemy z powyższej upublicznionej rozmowy, z Radą Polityki Pieniężnej, która powinna być niezależna i mieć funkcję kontrolną wobec finansów państwa – „można pograć”, jak stwierdza sam prezes NBP, a nadający Radzie powagi naukowej prof. Jerzy Hausner – jest „pivotalny” i bardzo mu się to podoba: cyt. (…) [MB] Pivotalny właśnie on jest, kurwa… A patrz, jak to się temu chujowi podoba, że on jest pivotalny. (…)” Określenie to najprawdopodobniej miało oznaczać, że prof. Hausnera można łatwo przekonać; że jego poglądy są „zmienne”; że da się go „obrócić” (pivot – walec, trzpień; pivotal – obrotowy, dający się obrócić, przekręcić) na tę lub na inną stronę, grając na jego poczuciu ważności, czy też na jego autorytecie naukowym.
W związku z tym – jak sugeruje sam prezes Belka – funkcje nadzorczo-kontrolne RPP nie są wykonywane skutecznie, więc Rada nie jest w stanie przeszkodzić w realizacji porozumienia finansowo-politycznego pomiędzy Platformą Obywatelską a NBP – o czym pisałem powyżej.

W związku z powyższym – trzeba zadać pytania:
  1. Czy rzekoma „naturalna wymiana banknotów zużytych na nowe” jest faktycznie wymianą 1 do 1 (jeden nowy za jeden zużyty tego samego nominału), czy też może być formą masowego ukrytego dodruku „pustego pieniądza” w innej proporcji, np. 100 nowych za jeden zużyty, albo banknot 100 zł zamiast zużytego banknotu 10 zł.
  2. Jakie byłyby w przyszłości skutki bańki finansowej powstałej poprzez dodruk pieniądza dla doraźnych celów PR-owych nastawionych na efekt propagandowy i wybory.
  3. Jakie jeszcze „kombinacje” finansowe, działania bezprawne lub sprzeczne z kanonami cywilizowanej ekonomii przygotował Marek Belka i jego „protegowany” minister finansów Mateusz Szczurek po to, by wykonać dla Donalda Tuska plan zablokowania nadchodzącego i spodziewanego zwycięstwa partii opozycyjnej.
  4. Jakie „wytrychy” wprowadzono do ustawy o NBP specjalnie by umożliwić realizację tego porozumienia. Przecież łatwo byłoby przeanalizować zmiany w treści ustawy od lipca 2013 do lipca 2014 i ich znaczenie w kontekście treści nagranych i opublikowanych rozmów zainteresowanych tym polityków i funkcjonariuszy państwa.
  5. Czy efekt deflacji mającej wpłynąć na czasowe obniżki niektórych cen (np. żywności) został celowo „spreparowany” przez władzę i jakie będą jego koszty (cena) w przyszłości, cena którą po wyborach będzie musiało zapłacić całe społeczeństwo.
Po analizie zmian wprowadzonych do ustawy o NBP możliwe byłoby stwierdzenie, jakie jeszcze „mechanizmy” zaplanowano by wprowadzić w błąd społeczeństwo co do stanu państwa, jego sytuacji ekonomicznej – oszukać społeczeństwo na użytek walki wyborczej.
Sytuacja wydaje się podwójnie paradoksalna a raczej absurdalna: politycy i funkcjonariusze organizujący takie całkowicie bezprawne, łamiące Konstytucję działania – pomimo ich ujawnienia pozostają bezkarni na swoich dotychczasowych stanowiskach a na dodatek – działania te pomimo ich ujawnienia – są – jak wszystko na to wskazuje – nadal kontynuowane, realizowane zgodnie z planem i nikomu w tym państwie to nie przeszkadza, nawet niemrawej i podzielonej opozycji politycznej, w którą są one wymierzone… 

Tusk z kulawą nogą nie szczeknie złego słowa Premierowi w tej sprawie.
Moim zdaniem to musiałoby być wyjaśnione i jeśli rzeczywiście tak jest – natychmiast powstrzymane. Kto miałby to skontrolować, jeśli instytucje kontrolne państwa są do tego procederu włączone albo niewiarygodne? Państwo stało się totalitarne i posługuje się metodami totalitarnymi, zastraszaniem, wykorzystaniem instytucji państwa do walki politycznej o zachowanie władzy. Zupełnie tu także bym nie miał zaufania do „instytucji” komisji śledczej Sejmu, do Prezydenta RP… może tym właśnie należałoby tłumaczyć przerażającą ciszę w tej sprawie.